Przez długie lata dojrzewało we mnie, aż w końcu stało się czymś brzemiennym, co wyładowało się na papierze jak dojrzały owoc. Było nim utrwalenie obrazu życia dawnych mieszkańców Kociewia, który w szybkim tempie ulegał zanikowi, nie pozostawiając za sobą śladu. Wielką szkodą byłoby ostateczne zaginięcie starych kociewskich obyczajów, które stanowiły tutejszą kulturę od wieków sprawowaną. Nic łatwiejszego, gdy się ma jeszcze w żywej pamięci ludzi, którzy w swym czasie obcując ze mną, dzielili się posiadaną wiedzą na temat jakże barwnej kultury tego zakątka Pomorza. Mam więc możliwość czerpać całymi garściami z posiadanej wiedzy pochodzącej ze wczesnej swej młodości, kiedy to przysłuchiwałem się gawędom, legendom, wspominkom starszych już osób, których młodość przypadła na lata osiemdziesiąte XIX wieku. Dzisiaj w całej okazałości utrwalam je, by służyły dalszej potomności, dla dobra czasu i tradycji.